Wiele osób dziś podejrzewa u siebie autyzm, bo czują się społeczne niezręczne, lękowe albo „inne”. W gabinetach psychiatrycznych pacjenci często mówią o unikaniu kontaktu wzrokowego, trudności w small talku, sztywnych rutynach, intensywnych zainteresowaniach, zmęczeniu kontaktami społecznymi czy poczuciu „dziwności”. Jednak takie objawy bardzo często wynikają z lęku, cech osobowości, traumy lub innych zaburzeń — niekoniecznie z autyzmu.
Autyzm to diagnoza oparta na obserwacji zachowań, a nie na żadnym konkretnym badaniu czy „genie autyzmu”. DSM-5 wymaga, aby osoba miała wszystkie trudności z komunikacją społeczną (np. słaba naprzemienność w rozmowie, problemy z sygnałami niewerbalnymi, kłopoty z tworzeniem relacji) oraz co najmniej dwa typy zachowań powtarzalnych lub ograniczonych (rutyny, stimming, intensywne zainteresowania, wrażliwości sensoryczne). Objawy muszą zaczynać się we wczesnym dzieciństwie i wyraźnie utrudniać życie. Diagnoza jest więc oceną kliniczną, nie testem medycznym — co oznacza, że pomyłki są możliwe.
Spektrum jest ogromne: od osób z bardzo poważną niepełnosprawnością, po wysoce inteligentnych „nerdów” w akademii czy IT. Ta szerokość sprawia, że autyzm łatwo staje się atrakcyjnym wyjaśnieniem dla poczucia odmienności. Inne podobne diagnozy są znacznie mniej znane, nie mają społeczności, nie pojawiają się na TikToku i rzadko są tłumaczone pacjentom. Dlatego wiele osób myśli, że wybór to „autyzm albo nic”, choć tak naprawdę istnieje wiele innych możliwości.
Osobowość schizoidalna: Lubi samotność, ma małą potrzebę relacji, emocjonalnie zdystansowana. Zwykle rozumie zasady społeczne, ale nie widzi sensu w relacjach. Nie ma u niej powtarzalnych zachowań ani wrażliwości sensorycznych.
Osobowość schizotypowa: Dziwne przekonania, nietypowe doznania, podejrzliwość, silny lęk społeczny. Trudności społeczne wynikają z „dziwnego” sposobu myślenia, a nie z trudności w odczytywaniu sygnałów społecznych jak w autyzmie.
Osobowość obsesyjno-kompulsyjna (OCPD): Perfekcjonizm, sztywność, potrzeba kontroli. Rutyny wynikają z lęku przed popełnieniem błędu, a nie z potrzeby przewidywalności lub regulacji sensorycznej.
Lęk społeczny: Silny strach przed oceną, unikanie, napięcie. Zwykle znacznie poprawia się w bezpiecznych warunkach — co odróżnia go od autyzmu, który jest bardziej stabilny między sytuacjami.
Borderline (osobowość chwiejna emocjonalnie): Gwałtowne emocje, chwiejne relacje, lęk przed porzuceniem. Może czasem przypominać autyzm, ale w centrum jest chaos relacyjny i szybkie zmiany nastroju, nie trudności przetwarzania społecznego.
Zaburzenie komunikacji społecznej (SCD): Problemy z używaniem języka w relacjach — podobne do autyzmu, ale bez zachowań powtarzalnych. Rzadko diagnozowane, bo autyzm daje dostęp do usług i wsparcia.
Trauma i zaniedbanie: Wycofanie, unikanie kontaktu wzrokowego, wybuchy emocjonalne, powtarzalne zachowania uspokajające, wrażliwość sensoryczna — ale objawy są związane z doświadczeniami, zmieniają się w zależności od bezpieczeństwa i zwykle poprawiają się z czasem.
Zwykła nieporadność społeczna: Mieści się w normie. Osoba rozumie zasady społeczne, ale trudno jej je stosować. Z wiekiem radzi sobie lepiej i nie ma głębokich trudności wymaganych do diagnozy autyzmu.
Inne możliwe „podobne” stany to ADHD, osobowość unikająca, OCD, zaburzenia ze spektrum schizofrenii, niepełnosprawność intelektualna i kilka innych.
Najważniejsze: autyzm nie jest jedynym wyjaśnieniem problemów społecznych. Możliwe są pomyłki i nakładanie się różnych trudności. Aby właściwie zrozumieć osobę, trzeba spojrzeć na jej rozwój, doświadczenia relacyjne i funkcje zachowań — a nie tylko na zewnętrzne podobieństwo do autyzmu.